i tak na dokładkę bardzo mnie irytuje fakt, że jakoś ciągle nie mam czasu - na zrobienie tego co chcę, co powinienem a nawet tego co muszę zrobić.
tak tak, na maile nie odpisuję, nie dzwonię i nie odwiedzam, sorry - mnie też to smuci.
pocieszam się tylko tym (dość przewrotne i szemrane to tłumaczenie), że w tej całej sytuacji odpłacacie mi się tym samym ;) hehe
nie no. to, że w tych czasach nikt dla nikogo nie ma czasu, jest godne napiętnowania. czas na jakąś zmianę. ktoś się przyłącza?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
ja!
to kiedy się spotykamy ? :)
Zamorska
skoro przeczytałam, przyłączam się migiem :)
Prześlij komentarz