wtorek, 13 stycznia 2009

czas

i tak na dokładkę bardzo mnie irytuje fakt, że jakoś ciągle nie mam czasu - na zrobienie tego co chcę, co powinienem a nawet tego co muszę zrobić.

tak tak, na maile nie odpisuję, nie dzwonię i nie odwiedzam, sorry - mnie też to smuci.

pocieszam się tylko tym (dość przewrotne i szemrane to tłumaczenie), że w tej całej sytuacji odpłacacie mi się tym samym ;) hehe

nie no. to, że w tych czasach nikt dla nikogo nie ma czasu, jest godne napiętnowania. czas na jakąś zmianę. ktoś się przyłącza?

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ja!
to kiedy się spotykamy ? :)
Zamorska

Anonimowy pisze...

skoro przeczytałam, przyłączam się migiem :)