Może ńjus nie jest zbyt świeży, ale co jakiś czas do mnie wraca w postaci coraz to weselej odbieranych przez moją świadomość reminiscencji.
Czytam ja sobie:
„Łostowicka: przebudowa jeszcze w tym roku”
Hosanna! La boga! Gwałtu rety! Nie wierzę własnym okom, uchom i ręcom (które bezwiednie wznoszą się do góry w geście zwycięstwa ;) )!
No bajecznie, niesamowicie, rewelacyjnie! Miodnie, rzec by się chciało :P ale ale.... co takiego tu widzę? Jeszcze jakieś ważne info się wyłania z gęstwiny literek:
„W czasie przebudowy, która może potrwać nawet do czerwca 2011 roku...”
Zaraz, zaraz... który to my mamy rok? hmm .. przespałem coś? 2 lata mi umknęły czy coś? Nieee... no jak w mordę strzelił mam rok 2008. Czyli, drogą dedukcji, możemy dojść do jedynego słusznego wniosku: przebudowa tego niewyobrażalnie wręcz długiego odcinka miejskiej drogi – nooo niektórzy z UM chyba nie umieją sobie wyobrazić tych 400 czy 500 metrów (w końcu PIŃCET to wielka liczba) będzie trwał, bagatela, niespełna 3 LATA :)
Hy hy :)
Coś czuję, że trza się zasadzić w okolicach co by porobić zdjęcia panom majstrom :P
inaczej sobie tego nie wyobrażam: 13 chłopa będzie stać i jarać szlugi, dwóch na stronie rozpracuje jabcoka, a jeden, najmłodszy, dla zmylenia przeciwnika od czasu do czasu będzie coś tam przesypywał łopatą ;)
Plan na pierwszy rok: wyrównanie terenu w najbliższych okolicach strategicznego skrzyżowania z Kartuską, w tym 4 miesiące na instalację świateł kierujących ruchem wahadłowym w tej okolicy, oraz 2 miesiące na przeszkolenie pracowników z obsługi taczki ;) ehh ta biurokracja... ;)
A właściwie to nawet nie trzeba się będzie zasadzać:
„....musimy spodziewać się jeszcze większych korków.”
Jeszcze większych? Ale jak to? Toć to jakieś sajens-fikszyn! Kto ma moc pod czaszką niechaj mi to naświetli: korki na Łostowickiej WIĘKSZE niż te co są teraz :) Jak to większe? Pietrowo te auta będą tak stały? Czy o co cho?
Hehe, niewiarygodne :) większe...no no, a deszcz, gdy tam spadnie, będzie jeszcze mokrzejszy :)
Taaak. Same pozytywy.... w korku stojąc można robić foty i dokumentować dzielnie, i bez problemów, nasz ambitny Plan Trzyletni :P
No po prostu beka :) 2011. Szkoda że nie 2111 :P Mieliby więcej czasu na uklepywanie asfaltu :P Praca pokoleń nie poszłaby na marne :) A jaka duma!? Uuu... Panie! Myślę, że warszawskie Metro mogłoby się chować (hehe, niekoniecznie dosłownie ;) )
No, ten tego... FANFARY!
Brawooo! Brawooo! Gratulujemy Państwu z UM! Nie ma to jak podczas przetargów kierować się tylko i wyłącznie ceną :P Doceniam tą gospodarność! A jakże, przecież stanie na Łostowickiej w korkach większych niż te obecne (sic!) nie powoduje żadnych strat – ani czasu, ani pieniędzy, ani nawet środowisko na tym nie ucierpi :P I co najważniejsze: nikt już BARDZIEJ wkurwiony nie będzie – wszak miasto buduje nam nową drogę :) To tylko 3 latka, minie jak z bicza strzelił :P
Myślę sobie, że przebudowę Słowackiego należy poprowadzić w identyczny sposób. Mądrze i rozważnie. Elegancko: przetarg, i ziu. Za 45 latek będzie gotowe, jak znalazł :)
Do boju, iskierki! Do boju!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
"Szef gdańskiej firmy przewozowej żąda od miasta 107 tysięcy złotych odszkodowania. Twierdzi, że tyle kosztowały go korki, w których podczas remontu drogi utknęły jego autobusy. Urzędnicy mówią: - Nie zapłacimy"
i ma chłop rację, a niechby mu zapłacili i wybierali wykonawców nie tylko tanich ale i zmyślnie skutecznych
a tu link o tem:
http://www.pomorskiefirmy.pl/pages_news/padz06/planetobus.htm
Następny przetarg jest mój. Mój i mojego szwagra.
Weźmiemy kasę.
I w pizdu.
Ludzie się ucieszą.
Połatamy tylko dziury. Droga jak nowa będzie. I korków brak.
I my bogaci.
Prześlij komentarz